Ludzie, władza, polityka, sam Michelangelo są w filmie Konczałowskiego tylko mrówkami, prymitywnymi stworzeniami, rojącymi swe wielkie idee.
przeczytaj recenzję
Nie powiem, że jestem jednoznacznie na tak, że udało się dojść tam, gdzie doszedł Elem Klimow w swoim apokaliptycznym „Idź i patrz”.
przeczytaj recenzję
Szumowska wygrywa na całej linii, bowiem tę prawdziwą historię przenika aura bajkowej przypowiastki, która powoduje, że ta „polska” historia nabiera uniwersalnego, humanitarnego wymiaru.
przeczytaj recenzję